wtorek, 8 lutego 2011

Sigularity / Czy ktoś w to grał ?

 Gra studia Raven Software (twórców ostatniego wolfensteina) miała premiere 25.06.2010 roku. Ukazała się na Pc/Xbox360/Ps3.  Historia rozgrywa się na wyspie Katorga-12 , motyw fabularny odnosi się do tego iż ZSRR wykradł pierwiastek E99 , który to pozwala manipulować czasem. Jak to w takich grach bywa , seria niefortunnych zdarzeń , pierwiastek wybucha. Ponad pół wieku poźniej amerykański żołnierz (jakby inaczej) przybywa na ową wyspę. Musi naprawić historię , że tak to nazwę. Dostajemy dalej rękawicę , która pozwala manipulować czasem , oczywiscie wraz z postępami w grze mamy nowe opcje manipulacji itd. Tyle o fabule , bo nie o nią chodzi tutaj. Poruszając grafikę , bardzo przyjemna i klimatyczna. Początek gry mocno przypominał mi call of duty z mutantami. W grze będziemy strzelać i do ludzi i do mutantów czy jak ich tam nazwać sporym arsenałem. W grze skakaliśmy od roku x do y żeby naprawić coś , żeby coś zmienic i takie tam. Fajne to było. Mieliśmy 3 zakończenia gry , zaleznie od koncowego wyboru.Wszystko było w grze dobre , nie rewelacyjne ale dobre. Pytanie dlaczego ta gra sprzedała sie tak fatalnie? Czy powodem były wakacje i gracze chcieli odpocząc od gier? Przeciez NFL co roku wychodzi na wakacjach jakos ? To samo bylo z więzami krwi techlandu. Czy zawiódł marketing? Czy moze poprostu to nowa marka a wszyscy wiemy jak to z nimi bywa. Mam być szczery? szkoda mi tej gry. Grając na swojej konsolce "fajowsko" sie bawiłem! było strzelanie , prowizoryczne straszenie , wszystko dobrze wyważone. Naprawde nie rozumiem klapy tej gry , ale czasami tak bywa , ze produkt sie nie przebije. Ciekawe kiedy wyląduje w games on demand i tam podbije swoją sprzedaż... Tylko czy ludzie ją zechcą? Wiele pytań moich tutaj pozostaje bez odpowiedzi . Dodatkowo gra nie miała zbytniej konkurencji , w wakacyjne miesiące nie mamy przeważnie premier gier , jedynie xbox live summer arcade , ale to inna grupa odbiorców. Szkoda tego projektu , 2ki napewno nie zobaczymy , gra chyba nawet 300 000 kopii nie przebiła sprzedażą. Trudno sie mówi , zyje sie dalej.

1 komentarz:

  1. Mi się w Singularity bardzo fajnie grało :) Nie nudziłem się przy niej praktycznie aż do napisów końcowych, a takich gier teraz jest bardzo mało niestety...

    OdpowiedzUsuń