Chciałbym dzisiaj poruszyć kontrowersyjny temat, który do końca roku przewinie się wiecej razy niż jest odcinków Mody na sukces. Chciałbym podzielić tekst na dwie części, dotyczące jakości produktu (spodziewanej) oraz ewentualnych wyników sprzedażowych. Battlefielda 3 widzieliśmy gameplaye, screeny przeróżne, natomiast co do MW 3 to widzieliśmy trailer, oraz także można przeczytać wrażenia z pokazu dema w Londynie, gdzie zostały pokazane dwie misje. Czy jest to wystarczająco do napisania sensownego tekstu ? Myślę, że tak, mamy wstępny obaz obu produkcji i pare ciekawych faktów możemy wywnioskować.
Grafika
Troszke komicznie to wygląda, aczkolwiek w dużej racji oddaje to co zobaczymy. Battlefield 3 to Frostbite 2.0, MW 3 to poprostu znowu podrasowany silnik. Skad wiem? Wystarczy na zagranicznych portalach przeczytać relacje z pokazu. Nawet sam trailer w dużej mierze naświetla nam to co zobaczymy w listopadzie. Pewien pan z Treyarch na pytanie czy zobaczymy nowy silnik w CODzie odpowiedzial, że na to potrzeba czasu a oni go zwyczajnie nie mają. Natomiast EA stworzyło silnik, który będzie napędzać ich kolejne gry, oprócz Battlefielda 3 zobaczymy hulającego na nim Medal Of Honor oraz NFS: Run. Nie jest powiedziane, że inne gry też z niego nie skorzystają. Modern Warfare 3 nie będzie brzydkie, ale będzie bardzo podobne do poprzedniczek co powinno być wadą? Tutaj sami powinniśmy sobie odpowiedzieć. Widzieliśmy się walący budynek w MW3, widzieliśmy w B3, tutaj widać klasę silniku od EA. Tylko kolejne pytanie, Battlefield 3 wyśmieniecie wygląda na najlepszych maszynach, jak będzie na konsolach oraz słabszych PC? MW3 na każdym sprzęcie będzie wyglądać bardzo podobnie. Jednak grafika to nie to czym powinniśmy się kierować przy zakupie gry, jest to jeden z (ważniejszych) elementów mający nas przekonać do zakupu konkretnego tytułu. Więc co ma nas przekonać?
Dźwięk
Call Of Duty nigdy nie miało problemów z udźwiękowieniem, wszystko brzmiało przynajmniej w miarę wiarygodnie. Voice acting, czy konkretne bronie. Tak samo będzie w przypadku MW3, dlaczego nie będzie rewolucji ? Powód taki sam jak w przypadku nowego silnika graficznego. Natomiast EA kolejny raz pokazuje, że zależy im na tym aby Battlefield był królem FPS. Chłopaki ze szwedzkiego DICE udali się na poligon wojskowy, gdzie nagrywali odgłosy wszelakiej maści. Więc kupując Battlefielda powinniśmy się spodziewać odgłosów jakbyśmy faktycznie byli na wojnie. Akurat na dźwięk mało osób zwraca uwagę, chyba, że jest totalnie beznadziejny. Lecimy dalej w porównaniach!
Rogrywka
Jest to kluczowy element, ważniejszy niż grafika i dźwięk. Jest to gameplay i radość z niego czerpana. Tutaj odkrycia nie ma, COD dostarczy nam jeszcze bardziej efektownej rozgrywki niż poprzednie częśći. Fani efektownego strzelania będą wniebowzięci, jeszcze więcej efektownych skryptów. Owszem, Battlefield 3 także będzie je posiadał, tylko tutaj zapewne aż takiego przepychu nie będzie. Rozgrywka będzie bardziej realistyczna, natomiast COD to jazda na całego i do tego bez trzymanki. Tym co spodobały się kampanie z poprzednich części mogą już składać zamówienia. To będzie jeszcze bardziej efektowna rozgrywka ( to możliwe?) . Jak już mówiłem, Battlefield także będzie mieć swoje skrypty, będzie ich mniej i napewno pokażą potęge nowego Frostbita. Wkońcu dzięki niemu produkt wygląda jak wygląda. W przypadku aspektu rozgrywki musimy sobie odpowiedzieć czego oczekujemy, jazdy bez trzymanki czy bardziej realistycznego podejścia do tematu.
Multiplayer
W przypadku Battlefielda w wersji na PC 64 osoby na ogromnych mapach. W przypadku konsolowej 24 osoby w odpowiednio zeskalowanych w porównaniu do wersji na komputery mapach. Jednak ciekawostka jest fakt, że samolotami będziemy mogli latać po takim samym terenie w obu wersjach. Dostaniemy sandboxowego multi, w którym możemy robić co chcemy. Chcemy to spędzamy noc w czołgu, chcemy to spędzamy dzień w krzakach ze snajperką. Call Of Duty: MW3 przynosi bardzo ważną zmianę, serwery dedykowane! Oczywiście jak narazie szczegółów nie znamy, ale zapewne będzie jak zwykle, nowe perki, nowe mapki po 12 osób na serwerze, rewolucji nie spodziewam się. Jak zwykle twórcy mówią, że zrobili coś "niesamowitego".
Przejdźmy do drugiej części batalii, czysto marketingowo sprzedażowej. Jak obliczyć, która gra wygra to starcie? Czy brać pod uwagę recenzje, czy wyniki sprzedażowe? Jednak świat kręci się wokół pieniądza, więc raczej sprzedaż jest wyznacznikiem sukcesu. No i tutaj mamy kolosalną przewagę Call Of Duty, która co roku sprzedaje się lepiej. BC2 przekroczyło limit 5mln kopii, natomiast MW2 i BO zarobiło przeszło miliard dolarów. Co to pokazuje? Mimo iż Bad Company 2 było ładniejsze, bardziej rozbudowane to sprzedażowo zostało zmiażdżone(?) przez kolejne części szlagierowej serii od Activision. Marka Call Of Duty jest najmocniejszą na rynku i nie bójmy się tego powiedzieć. EA mówi, że w tym roku chce pokonać CODa ale to jest tak jakby Grzegorz Napieralski mówił, że wygra wybory i samodzielnie uformuje rząd, owszem, szanse ma, jednak są one minimalne.
W czym tkwi fenomen Call Of Duty? Rozgrywka jest przystępna dla każdego. Każdy może spróbować z powodzeniem swoich sił w singlowej kampanii. Multiplayer także jest mniej wymagający i nie wymaga poświęcenia tyle czasu co produkcja od EA. "Wymiatanie" w Battlefielda równa się wielogodzinnemu treningowi a na niego obecni gracze nie mają zbytnio wiele czasu. Natomiast w CODa wystarczy pare godzin i jestesmy już w stanie osiągnąć dobry wynik. Do tego dochodzi efektowność rozgrywki, krótko ale intensywnie, czyli wychodzenie na przeciw oczekiwaniom konsumenta. Mimo tego iż Battlefield technologicznie będzie dużo lepszy, to mimo wszystko większość będzie woleć przystępniejszego CODA z kilku powodów. Na zachodzie COD jest tak popularny jak u nas ostatnio moda kupowania w hipermarketach. Kupowanie Call Of Duty jest modne, zachęca do tego bardzo mocno kampania reklamowa w mass mediach. Battlefield także w tym roku ma mieć ogromną kampanie reklamową. Mimo wszystko uważam, że narazie to zwycięsko wyjdzie seria od Activision. Osobiście nie wiem, w który tytuł zainwestuje, oba kuszą, jednak bliżej mi do Battlefielda ze względu na przewagę godzin spędzonych w BC2 w stosunku do Modern Warfare.
Activision,a dokładnie Bobby Kotick jest tak pazerny na kasę, że nie może sobie odpuścić jednego roku bez nowego cod'a żeby przygotować nowy silnik tylko jada na tym jednym przez co kolejne call of duty wygląda jak mod do Modern Warfare.
OdpowiedzUsuńA co do tego która gra odniesie finansowy sukces to zgodzę się z Tobą że to Acti ze swoim produktem skierowanym do niedzielnych graczy,a to dzięki przełomowi Modern Warfare bez II wojny światowej i tak przez kolejne 3 lata to oni dostarczali masom swój produkt, a EA za późno się obudziło ze swoim BC2 i teraz muszą powalczyć o klientów i może jeszcze to nie za zasługą B3(chociaż bym chciał), ale może rok 2.
Wychowałem się na kolejnych częściach CoD, a pierwszy Modern Warfare jest dla mnie najlepszą grą FPS I dekady XXI w. Ale mimo to w tym roku bliżej mi do BF-a, w którym szukam lekkiego powiewu świeżości i trochę odmienności od przyjemnych, ale jakże powtarzalnych CoD-ów. Mam nadzieję,że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuń